Weekend !

Dzisiaj rano koszmar :O Nie chciało mi się w ogóle wstawać ! Budzik był nastawiony na 7.20, a wstałam jakoś o 8.30 i to jeszcze z wielką niechęcią. Miałam chwile na ogarnięcie i musiałam szybko wychodzić, żeby zdążyć na autobus. Jakoś dziwnie się czułam, nawet pewna pani mnie zaczepiła i coś gadała że niewyraźnie wyglądam. Szkołę jakoś przeżyłam z myślą że już piątek ! :3 Niby po świętach, a kartkówek tyle że hoho. Pomijając to wszystko dowiedziałam się, że za tydzień gramy w Coca-Cola Cup, szkoda tylko że nie jesteśmy za bardzo przygotowane. Będzie to małe wyzwanie, bo nasza drużyna " Black Angels" działa od niedawna. Po szkole miałam trening, w sumie zostałam zwolniona z wf'u :d. Dostaliśmy jakiś zestaw startowy z Coca-Coli, w sumie jakieś dziwne coś to jest, chyba nawet nie działa :D Piątek, a w domu coś o 16.30 byłam ._. Miałyśmy z dziewczynami jechać do kina, ale większość się wykręciła no i na końcu miałam jechać z Klaudią. Wszystko było uzgodnione, wsiadłam do autobusu, a Klaudii nie było :o Okazało się, że emka nie pojechała na jej przystanek i ona była strasznie wkurzona :d No i kino przełożone... Z Jarocina wróciłam pieszo, spacer dobrze mi zrobił, dotleniłam się chociaż :) Po drodze musiałam kupić tacie prezent z okazji urodzin, a że chciałam też z niego w jakiś sposób skorzystać, kupiłam mu torcik, czy coś takiego. Był bardzo smacznyy :3 Nie ważne co! Liczy sie pamięć ! I tak bardzo się cieszył :) Jeszcze raz, Wszystkiego Najlepszego tato! ;*

Macie jakieś plany na weekend?  Ja mam jutro harcerstwo, o ile nie zaśpię oczywiście, a potem wbijam do Agi ♥ W niedziele z tego co wiem będzie trening biegowy, ale to jeszcze nic pewnego. :)  Pozdr. / M.