Obudzili mnie o 5. Ahh. Nie dość, że miałam problem z zaśnięciem to jesz to. " Pożegnałam " się z bratem, taka ledwo żywa i poszłam spać dalej, nie na długo bo o 9 wyjeżdżaliśmy do Kalisza. Dużo osób pyta się dlaczego nie jechałam do Wa-wy ? Po prostu znajomy taty mówił, że Warszawę zalało i do centrum jedzie się jakieś 2 h, więc w tym przypadku PKP było bezpieczniejsze. Dlaczego Kalisz? Rodzice byli zarejestrowani do lekarza, ja w tym czasie poszłam do centrum handlowego. Zakupy można powiedzieć udane, jestem zadowolona. W drodze powrotnej zahaczyliśmy jakiś znajomych. Podsumowując cały wyjazd, było okey. Dzwonił brat, samolot do USA ma za 30 min. No to co ? Tęskno! Zabrał moją lustrzankę, tak stało się to co miało się nie stać. Zobaczę ją dopiero we wrześniu. Grr.
A na koniec piosenka którą jaram się od pewnego czasu ♥
" Problem z przeszłością polega na tym, że zawsze jest ona częścią teraźniejszości. Nie można tak po prostu wymazać niektórych spraw. "
Po pierwsze, nie wyobrażam sobie, żeby mój brat gdzieś mi teraz wyjechał, czy choćby siostra. Nie puściłabym go do USA. Za duża tęsknota. Po drugie fajna notka. A po trzecie zmień czcionkę, bo to wszystko takie wielkie. [nie chodzi mi o notkę, bo w notce to spoko, tylko jak jest 'PRZEŚLIJ KOMENTARZ' wielkimi literami, to bardzo to przeszkadza.
Po pierwsze, nie wyobrażam sobie, żeby mój brat gdzieś mi teraz wyjechał, czy choćby siostra. Nie puściłabym go do USA. Za duża tęsknota. Po drugie fajna notka. A po trzecie zmień czcionkę, bo to wszystko takie wielkie. [nie chodzi mi o notkę, bo w notce to spoko, tylko jak jest 'PRZEŚLIJ KOMENTARZ' wielkimi literami, to bardzo to przeszkadza.
OdpowiedzUsuńFajny nagłówek :)
OdpowiedzUsuńJa długo bym nie wytrzymała bez swojego Nikona ;]
zapraszam