New year.

Nowy rok. Nowe postanowienia. Czy będzie lepszy ? Oby. Podsumowując ten 2013. Nie należał do najlepszych. Może tak do połowy. Nie wszystko poszło po mojej myśli, ale najgorzej nie było. Może te ostatnie miesiące, kiedy to ja troszkę przesadzałam... Będzie co wspominać. Trochę się pozmieniało, ja się zmieniłam, moje podejście do niektórych spraw też się zmieniło. Co do ludzi - Ci co mieli, zostali. Niektórych zraniłam, innym się znudziłam... Mam zamiar to wszystko w tym nowym 2014 naprawić. Zmienić się na - lepsze. Mam na to 362 dni. Czy mi się uda? Było by fajnie, gdyby się udało. 362 dni. Tych dobrych i złych. Nowy rok - nowe przygody, nowi ludzie. Chciałabym przeżyć go tak... szczęśliwie? Mam nadzieje, że nie czekają mnie jakieś większe rozczarowania. Macie jakieś postanowienia? Ja mam ich kilka, ale jakoś nie chcę ich tutaj pisać, może pod koniec roku. W ubiegłym roku mało udało mi się zrealizować. Mówią -  jaki sylwester, taki cały rok. Jeśli to prawda, to będzie fantastycznie! Jak wyglądał mój sylwester? Domówka u przyjaciółki. Małe grono, dobra zabawa. Nie powiem, bardzo udany sylwester. Jeden z lepszych, w sumie jak na razie najlepszy. 
A tak przy okazji  - nie wiedziałam, że ludzie wszystko biorą na poważnie. Pozdrawiam / Monika.