Koszyczek

Dzisiaj dzień całkiem okey. Oczywiście nie ma to, jak spanie do południa :3
Przygotowania do Wielkanocy już zakończone :) Na szczęście moja robota skończyła się tylko na posprzątaniu i odkurzeniu w moim pokoju. Wczoraj przyjechała do mnie Sandra i poszłyśmy na spacer do Jarocina, zahaczyłyśmy o park i zrobiłam jej kilka zdjęć. Po drodze wstąpiłyśmy do Atlasu na koktajl jagodowy i wspominałyśmy czwartki lekkoatletyczne. Nie miałyśmy już prawdę mówiąc siły wracać pieszo, więc wracałyśmy emką, na którą cudem zdążyłyśmy. W domu bawiłam się jej nowym telefonem i pobiłam jej rekord w jakiejś grze (Y). Wczorajszy dzień należał do jak najbardziej zaliczonych, szkoda tylko że moje buty są całe obłocone. Dzisiaj, jak wstałam, musiałam ozdobić koszyczek wielkanocny i zrobić pisanki. Oczywiście moje były bardzo ładne, czego nie można powiedzieć o pisankach brata. Po południu razem z moją koleżanką, poszłyśmy poświęcić koszyczek do sąsiada. Ogólnie u mnie jest tak, że ksiądz przyjeżdża do 2 domów w mojej miejscowości, przychodzą tam mieszkańcy z koszyczkami no i ksiądz je święci, zajmuje to jakoś 10 minut a później wszyscy rozchodzą się do domu. Jutro mój tata chce iść na 6 do kościoła, wszystko byłoby okey gdyby nie to, że jest zmiana czasu, ale przeżyje. Od rana obżeram się słodyczami, plackami i coś czuje że mi przybędzie na wadze. Co jak co, ale w tym roku dostałam dużo słodyczy. Szczerze mówiąc Wielkanoc tego roku jest jakaś dziwna, nie czuję w sumie tej atmosfery w ogóle.

               Moja                                                                               Brata 

A jak wam mijają Święta ? Wybieracie się gdzieś ? Czujecie w ogóle te Święta?  

Ja zostaję w domu, z tego co wiem jutro ma jakaś rodzina przyjechać. 

Już nie mogę się doczekać poniedziałku :3

 Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego co najlepsze ! ; * /M.