8/16/2015

Halo! Nie śpij! Bo wakacje Ci uciekną!

Dzień dobry ! Dobry wieczór! Dobranoc!

Już połowa wakacji za nami, niestety.
Poznałam wiele ciekawych osób, przeżyłam wspaniałe chwile i uświadomiłam sobie, że już za miesiąc to wszystko "trafi szlag"...
Ale nie mówmy o szkole !
Opowiem wam o naszych najwspanialszych chwilach, które przeżyłyśmy dotychczas.

W piątek odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego, zarówno w "normalnej szkole", a w moim przypadku także w szkole muzycznej. Nagrody, książki i takie tam, to raczej nie jest najważniejsze, ciekawsze jest jednak to, co działo się następnego dnia. Pobudeczka 7 rano w pierwszy dzień wakacji - bezcenne. W końcu ! Długo wyczekiwany wyjazd do Warszawy! Razem ze mną jechało 20 moich znajomych i nasza ukochana Pani Ania. Wiózł nas nowiusieńki autokar. Jedziemy, jedziemy i BUM!!! Awaria -.- może przejdę do sedna, zamiast jechać 6 godzin, męczyliśmy się 9. Ale po przyjeździe na miejsce zapomnieliśmy o wszystkim. Przywitał nas piękny hotel na obrzeżach Warszawy Doubletree by Hilton.
Każdy dzień był w 100% zaplanowany, siłka , aerobik , basen i te sprawy. Do naszej dyspozycji były także wizażystki i panie fryzjerki. Spotkania z gwiazdami, wyjazdy do teatru i zwiedzanie stolicy. Co tu dużo mówić. Tęsknię .
Po powrocie kilka dni później miał miejsce legendarny Jarocin Festiwal, nie mogło mnie na nim zabraknąć! Pogo, fala, kocioł! Kocham takie momenty. To co, że mam na ciele "pamiątki", bawiłam się najlepiej jak potrafiłam.
A teraz? Codziennie wyskakuje ze znajomymi, śpimy w namiocie, grillujemy, chodzimy po mieście. Mam nadzieję, że ten ostatni miesiąc też będzie tak intensywny!

A wy ? Jak spędziliście wakacje?

(łapcie mix zdjęć z lipca)
/Zosia/






















6/18/2015

Nie wstydź się !



Każdy z nas ma dwa oblicza, jedno "szalone" i drugie "poukładane",
pierwsze występuje przez całe wakacje, wszystkie weekendy i od razu po wyjściu ze szkoły.

To drugie, gorsze, możemy spotkać w nudnych miejscach, gdzie po prostu "nie wypada" być sobą.

STOP! zmieńmy to !

przełammy tą "sztywność" w ludziach !
Ja staram się spełnić to postanowienie :) Taniec na rynku w Poznaniu ? Bieganie i śpiewanie na Placu Wolności ? a może udawanie władcy świata w Muzeum Narodowym ? Tak ! zrobiłam to, ale nie byłam sama.
Więc weź znajomych i róbcie wszystko na co macie aktualnie ochotę, gdziekolwiek jesteście!
Zapytasz "po co ?", są same pozytywy :

1.Dobra zabawa
2.Uśmiech na ustach przechodniów
3.Wspomnienia na całe życie

Widzisz? Warto!

Idą wakacje, wykorzystaj moment i zaryzykuj.

A może gdzieś wyjeżdżasz? Tym bardziej takie akcje nie sprawią Ci problemu będąc w miejscu, w którym nikt Cię nie zna :)

A to my, w wersji spokojnej i nieogarniętej, ta druga jest zdecydowanie lepsza !

/Zosia/

2/26/2015

Never give up




Upadamy… i co dalej ? Wiele razy nic nam nie idzie, wszystko się sypie, po prostu jest dokładnie tak, jak sobie tego nie wyobrażaliśmy. Nie wytrzymując popadamy w alkoholizm, zaczynamy brać, często chcemy popełnić samobójstwo, okaleczamy się. Świat jest wtedy dla nas tak okrutny, że mamy go dość. Niekiedy nie mamy już siły by się zasłaniać. Jednak zawsze jest ten promyk nadziei, że wszystko w końcu będzie okey. Promyk, który jest, ale nie zawsze przez nas dostrzegany. Nie doceniamy samych siebie. Pomimo wielu porażek powinniśmy zawsze wstawać, nawet gdy świat jest przeciwko nam. To my pokazujemy siłę, podnosząc się z niepowodzeń. Idziemy naprzód jak czołg. Wtedy pokazujemy innym na co nas stać, a stać nas naprawdę na wiele. Musimy przełamać tylko barierę, którą są kompleksy i gadanie innych ludzi. Pamiętaj, nawet, gdy myślisz, że jest już beznadziejnie nigdy się nie poddawaj. Wtedy własnie zyskasz w oczach innych ludzi, to właśnie wtedy, będą Cię cenić, że po prostu udało Ci się to, co zazwyczaj innym nie wychodzi. Będą cenić za wolę walki, za to, że Ci się udało. Tak! Udało...

" Póki żyję - mogę wszystko. "









2/22/2015

Rób to - co kochasz

    
     Często ludzie mówią, że mają wszystko i są szczęśliwi. 
             Czy nie oszukują samych siebie?
             Może jednak?

Boimy się stanąć prawdzie w oczy. Boimy się tego, że za nasze marzenia możemy zostać wyśmiani i niezaakceptowani. Każdy w większym, czy mniejszym stopniu czegoś pragnie. Jedni chcą być aktorami, drudzy lekarzami, architektami, inni chcieli by ujrzeć kolejny raz uśmiech ukochanej osoby, a jeszcze inni chcieliby mieć prawdziwego przyjaciela. 
Życie jest za krótkie by zastanawiać się nad problemami, bo zawsze dojdziemy do prostych odpowiedzi „tak” bądź „nie”. Więc nie bójmy się spełniać marzeń. Racja same się nie spełnią, bo marzenia trzeba spełniać. Samo? Samo nic nie przychodzi.
Kiedyś i tak umrzemy i umrą ci dobrzy i ci źli. Ale odpowiedź czy umrzemy z pustką i żalem, czy umrzemy spełnieni, wiedząc, że zrobiliśmy wszystko, czego pragnęliśmy... zależy tylko i wyłącznie od nas.


" Większość ludzi nie prowadzi swojego życia. Oni tylko je akceptują. "