4/06/2013

czas leci..

Ten weekend mija bardzo szybko.. W piątek były dziwne lekcje, małe komplikacje w szkole, ostatnią lekcją był WF. Graliśmy w siatkówkę, i umówiliśmy się z panem, że ta grupa która przegra ściąga siatkę. Niby taka mała rzecz ale dała nam motywację i nasz zespół wygrał ! nie mogło być inaczej :D I've got the power!
Lekcje skończyliśmy troszkę przed 16. ;o Ale przynajmniej było śmiesznie w drodze do domu ^^
potem o 19 poszłyśmy na chór i wróciłam do domu około godziny 21 . Sobota zaczęła się również wczesnym wstawaniem ( o 8:00 ) żeby się w miarę ogarnąć i iść z dziewczynami na chór. Klaudia po mnie przyszła i poszłyśmy po Age.  Z salki wyszłyśmy ok. 12:00 i poszłyśmy na chwile do Oli, bo Zosia musiała wziąć swojego kota.. xd mniejsza :P   Bardzo się śpieszyłam bo była już godzina 12:25 a o 12:30 rozpoczynała się zbiórka (harcerstwo) . Na szczęście miałam takiego speeda, że z dowozem tatusia dotarłam tam o 12:40 :) Zbiórka minęła bardzo sympatycznie, chociaż było zimno. W domu byłam po 15 ;p Jakoś te dwa dni tak szybko zleciały :) Jutro rano do kościoła, potem odrobić lekcje.. i ? szkoła -.- ej ! ale ważne że wreszcie pojawiają się pierwsze oznaki WIOSNY <3  pozdrawiam i życzę udanego dnia :* / P.



Macie nutkę na dziś :*
http://www.youtube.com/watch?v=QK8mJJJvaes


10 komentarzy: