6/10/2013

Kalisz

Obudzili mnie o 5. Ahh. Nie dość, że miałam problem z zaśnięciem to jesz to. " Pożegnałam "  się z bratem, taka ledwo żywa i poszłam spać dalej, nie na długo bo o 9 wyjeżdżaliśmy do Kalisza. Dużo osób pyta się dlaczego nie jechałam do Wa-wy ? Po prostu znajomy taty mówił, że Warszawę zalało i do centrum jedzie się jakieś 2 h, więc w tym przypadku PKP było bezpieczniejsze. Dlaczego Kalisz? Rodzice byli zarejestrowani do lekarza, ja w tym czasie poszłam do centrum handlowego. Zakupy można powiedzieć udane, jestem zadowolona. W drodze powrotnej zahaczyliśmy  jakiś znajomych. Podsumowując cały wyjazd, było okey. Dzwonił brat, samolot do USA ma za 30 min. No to co ? Tęskno! Zabrał moją lustrzankę, tak stało się to co miało się nie stać. Zobaczę ją dopiero we wrześniu. Grr. 





A na koniec piosenka którą jaram się od pewnego czasu  ♥







" Problem z przeszłością polega na tym, że zawsze jest ona częścią teraźniejszości. Nie można tak po prostu wymazać niektórych spraw. "

2 komentarze:

  1. Po pierwsze, nie wyobrażam sobie, żeby mój brat gdzieś mi teraz wyjechał, czy choćby siostra. Nie puściłabym go do USA. Za duża tęsknota. Po drugie fajna notka. A po trzecie zmień czcionkę, bo to wszystko takie wielkie. [nie chodzi mi o notkę, bo w notce to spoko, tylko jak jest 'PRZEŚLIJ KOMENTARZ' wielkimi literami, to bardzo to przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny nagłówek :)
    Ja długo bym nie wytrzymała bez swojego Nikona ;]
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń